Praktyki

Cześć!

Fajnie, że zwracasz się właśnie do mnie w sprawie praktyk.

Lubie dzielić się wiedzą i doświadczeniem (i robię to dobrze, mam na to dowody)!!
Wychowałem w swoim gabinecie i na sali już całkiem pokaźną grupkę specjalistów fizjoterapii i treningu.

Jeśli chcesz dostać to, co w zawodzie najpotrzebniejsze, czyli wiedzę praktyczną i otwarty umysł, wyślij mi swoje CV poprzez formularz na dole strony i przedstaw się jakoś! Chcę wiedzieć, kogo i dlaczego przyjmuję do ekipy i zabieram na dziką przejażdżkę po meandrach fizjoterapii.

Swoje zgłoszenie wyślij:

Nie będziesz robić kawy i kserować stosów dokumentów. Dam Ci narzędzia pracy w postaci ogromu wiedzy i spektrum doświadczeń czy case’ów. Tymi narzędziami będziesz się posługiwać już do końca życia (ew. pracy zawodowej). Ze mną spojrzysz inaczej na ciało, mózg i człowieka jako całość. Na pewno inaczej, niż na studiach.

Nie ukrywam, że najlepiej, jeśli jesteś już na 4-tym lub 5-tym roku studiów. Jest większa szansa, że się dogadamy i żadne z nas nie zmarnuje czasu.

Mała podpowiedź – przesłuchaj sobie ten podcast:

https://zdrowybiznes.com.pl/podcast/jak-napisac-cv-czyli-6-bledow-ktorych-nie-nalezy-popelnic/

aby nie przekreślić swoich szans już na pierwszym etapie.

Pamiętaj, że każda relacja działa w dwie strony – ja też dzięki Tobie chciałbym się rozwijać.

Jeśli Ci nie odpiszę lub nie oddzwonię, oznacza to po prostu, że aktualny limit praktykantów/ek jest wyczerpany i aktualnie szkolę innych adeptów branży fizjo.

Monika

Jakbym miała wymienić jedną główną rzecz jaką dały mi praktyki pod okiem Michała Dachowskiego to powiedziałabym że nauczyły mnie myśleć.

Na praktyki do fizjo4life trafiłam będąc na 1 roku studiów magisterskich. Do tamtej pory odbywałam wiele praktyk w przeróżnych miejscach- placówkach NFZ-towskich, prywatnych, półprywatnych klinikach i szpitalach. Każde z tych miejsc było inne, ale zawsze po wyrobieniu danej liczby godzin wiedziałam, że w przyszłości nie chciałabym tam wrócić. Do tej pory moje doświadczenie na praktykach w prywatnych placówkach wyglądało tak, że byłam biernym obserwatorem lub robiłam rzeczy których nikomu się nie chciało- czytaj fizyko.

Praktyki w fizjo4life szybko zaburzyły moje schematyczne myślenie i pokazały jak ważne jest indywidualne podejście do pacjenta. Na studiach uczono nas danych jednostek chorobowych, objawów i gotowych protokołów leczenia. Te gotowe rozwiązania w praktyce bardzo szybko okazały się po prostu nieskuteczne.  Michał Dachowski jest wymagający, zmusza do myślenia przyczynowo- skutkowego oraz do wychodzenia ze stref komfortu. Nie ma przypadków ani strzelania odpowiedzi bo ze wszystkiego co się powie, trzeba umieć się obronić- więc lepiej nie wymyślać ?  Pozwala na błędy, ale każe wyciągać z nich wnioski. Mówiąc myślenie przyczynowo- skutkowe chodzi o to, że na każdym etapie wizyty pacjenta muszę wiedzieć co jak po co i dlaczego, wywiad i diagnostyka jest kluczowa- niestety studia nie uczą tego w praktyczny sposób, uczą pytań ale nie pokazują co z nimi dalej zrobić.

Michał uczy, jak zadawać pytania i jak w dalszym badaniu umieć wykorzystać usłyszaną odpowiedź, jak to przełożyć na badanie czynnościowe. Przy pacjencie nie ma czasu na gdybanie, zastanawianie się co dalej. Pacjent przychodzi z konkretnym problemem i oczekuje pomocy. Oczywiście nikt z nas nie jest nieomylny, ale musimy umieć szybko reagować- to mi pokazało jak ważne jest, żeby nie zatrzymywać się w rozwoju. Wiedza ze studiów jest bazą, ale bez umiejętności wykorzystania jej w praktyce jest nieskuteczna bo co z tego że będę umiała pacjentowi dokładnie opowiedzieć co mu jest, jeśli nie będę umiała mu w tym pomóc.

Praktyki pod okiem Michała urealniły mnie w tym jak wygląda praca z pacjentem, jak być skutecznym, moje braki nigdy nie były oceniane przez niego, ale uświadamiane. Potrzeba więcej takich osób, które dają możliwości rozwoju dzieląc się swoją wiedza i doświadczeniem!

Marta

Aktualnie jestem studentką na 4 roku Fizjoterapii, odbyłam już kilka praktyk zarówno w placówkach publicznych w ramach ćwiczeń klinicznych z uczelni, ale również w miejscach, gdzie świadczone były usługi prywatne. Przez cztery lata studiowania i obserwacji pracy innych fizjoterapeutów (bo niestety praktyki w placówkach publicznych polegają głownie jedynie na obserwacji), chciałam znaleźć miejsce, w którym będę mogła jednocześnie uczyć się nowych rzeczy, ale również mieć możliwość wykorzystywania wiedzy w praktyce z pacjentem. I tak jest właśnie w studio Fizjo4life pod okiem Michała Dachowskiego, który od pierwszego dnia sprawdzał moją wiedzę, czy umiem to przełożyć na praktykę oraz co najważniejsze czy potrafię łączyć informacje, aby postawić prawidłową diagnozę.

Przyznaję, że nie zawsze było łatwo, gdy Michał zadając pytanie, wymaga abym przedstawiła kilka hipotez, dotyczących co może dolegać pacjentowi. Ale dzięki temu nauczyłam się, że w fizjoterapii nie można pracować schematami i każdy pacjent jest inny. Nawet przeprowadzenie wywiadu, kolejność zadawanych pytań ma znaczenie, gdyż nauczyłam się, że kolejne pytanie, które zadam powinno wynikać z odpowiedzi jaką otrzymam od pacjenta. A nie jak na uczelni uczono nas, stałej kolejności pytań i wymagano, że mamy to umieć oraz stosować podczas każdej wizyty.

Nie ukrywam, że czasami również były chwile zwątpienia a nawet zastanawiałam się czy powinnam tu wrócić kolejnego dnia, bo jestem na czwartym roku a nadal nie znam odpowiedzi na tyle pytań, które Michał stawiał podczas każdej wizyty. Natomiast nie były to tylko pytania, ale również czas na szukanie różnych rozwiązań. Gdy czegoś nie wiedziałam, a oczywiście Michał nigdy nie podał od razu odpowiedzi, zadawał pracę domową, ponieważ mówił, że gdy sama nie sprawdzę to nie zapamiętam. I to jest prawda, bo praktyki w Fizjo4life pokazały mi, że czytanie książek nie nauczy mnie pracy z pacjentem. Gdy nie sprawdzę tego w praktyce to nie zrozumiem.

Dodatkowo dzięki tym praktykom dowiedziałam się, w którą stronę chcę iść, ponieważ Michał umożliwił mi, abym sprawdziła się zarówno w gabinecie wykorzystując terapię manualną, ale również mogłam zobaczyć jak pracuje się w terapii z ruchem. Podsumowując, studio Fizjo4life jest idealnym miejscem na zdobywanie doświadczenia dla przyszłych fizjoterapeutów, a Michał Dachowski jest osobą wymagającą, posiadającą bardzo dużą wiedzę, którą chce przekazać swoim praktykantom, co w dzisiejszych czasach jest bardzo rzadko spotykane.

Małgosia

Jestem studentką ostatniego roku fizjoterapii. Do Michała Dachowskiego trafiłam by odbyć praktyki zawodowe, które wymagane są na każdym etapie moich studiów. Nie chciałam jednak by był to zwykły podpis pod zaliczeniem, dlatego też zależało mi na podjęciu praktyki w miejscu, gdzie pracują ludzie z pasją, dużą wiedzą i chęcią pomocy innymi. To właśnie można znaleźć w Fizjo 4 Life. Na uczelni większość przekazywanej wiedzy to teoria i podawanie gotowych rozwiązań. U Michała jest inaczej, już od pierwszego dnia zmusza do samodzielnego, przyczynowo-skutkowego myślenia. Dzięki czemu przygotowuje do wykonywania zawodu, który w końcu polega także na diagnostyce.

Jak wiadomo w tym zawodzie ważne jest indywidualne podejście do każdego pacjenta, aby uzyskać jak najlepsze efekty terapii. Dodatkowo po zajęciach u Michała zdałam sobie sprawę jak ważne jest praktyczne wykorzystywanie nabytej wiedzy. Samo przyswojenie informacji jest niczym, jeśli i tak nie wiemy potem co mamy z tym zrobić. Różni się to od sytemu edukacji, który oczekuje tylko podawania utartych schematów i gotowych odpowiedzi. Kiedy pojawiają się jakieś braki lub wątpliwości Michał nie ocenia, tylko uświadamia nad czym trzeba jeszcze popracować. Daje to motywację do samodzielnego przeanalizowania problemu i wyciągnięcia wniosków.

Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z możliwości odbywania tutaj praktyk, które przedstawiają prawdziwą pracę z pacjentem, pozwalają na zdobywanie cennego doświadczenia i dają chęci do stawania się lepszym.